Mała architektura ogrodowa

Tym razem nie będziemy opowiadać o fontannach, żywopłotach, żwirowych alejkach i figurkach jeleni i krasnali. Opowiemy o średnich, niewielkich i tych całkiem małych konstrukcjach przyjaznych przyrodzie, które można umieścić w naszym ogrodzie o

Zacznijmy od zagadnienia o największym znaczeniu w naszym ogrodzie – wody. Nie każdy jest posiadaczem oczka wodnego, ba – tak dużego ogrodu, żeby się ono tam zmieściło. Jednak woda to jeden z najbardziej deficytowych „towarów” w naszym otoczeniu. Korzystają z niej ptaki, owady i ssaki (zwłaszcza jeże potrzebują jej dużo). Aby zapewnić im jej dostęp, wcale nie musimy budować dużego zbiornika wodnego. Wystarczy płytkie, dość obszerne naczynie. Wyposażone w elementy ułatwiające zwierzętom korzystanie z niego, czyli nieduży patyk lub kilka kamieni, na których mogą lądować ptaki czy owady i wygodnie korzystać z wodopoju.

Innym elementem korzystnym przyrodniczo w naszym ogrodzie, który możemy wykonać, są schronienia dla owadów. Warto wiedzieć, iż i one potrzebują odpowiedniego, bezpiecznego miejsca. Dostarczenie im takiego schronienia nie tylko zwiększa bioróżnorodność naszego ogrodu, ale zapewnia lepszy plon naszych ogrodowych roślin. Wiele z owadów korzystających z takich miejsc to żarłoczne drapieżniki bądź efektywni zapylacze. A budowa tego typu schronienia jest niezwykle prosta.

Gdy mamy mało czasu, wystarczy zgromadzić puste w środku łodygi. Mogą to być ogrodowe chwasty, łodygi bambusa lub trzcina. Przycięte to długości kilkudziesięciu centymetrów wiążemy je w pęczek. Taki pęczek możemy powiesić w jakimś słonecznym miejscu na drzewie, ogrodzeniu lub przykryć starą dachówką i położyć na murze. Te puste łodygi posłużą jako schronienie dla licznych błonkówek, z których niektóre, tak jak murarki, są doskonałymi zapylaczami lub, jak w przypadku niektórych os, skutecznymi łowcami.

Gdy pozwolić sobie możemy na więcej czasu, rozejrzyjmy się po ogrodzie. Jeśli zalegają gdzieś kamienie, cegły, stare dachówki lub drwa, to doskonale. Możemy z tego zbudować wspaniałą bioróżnorodną wieżę. Układając na planie kwadratu kolejne warstwy tych materiałów, powstanie konstrukcja nieco przypominająca przekładaniec – pełna szpar i zakamarków. Ale o to w tym właśnie chodzi – jej różnorodność i ilość schronień przyciągnie dziesiątki gatunków. Latem będzie to doskonałe miejsce rozrodu i schronienie. Zimą stanie się miejscem zimowania. Każde piętro zostanie zajęte przez kogoś innego – w naszej wierzy zamieszkać może cała plejada stworzeń, począwszy od mrówek, poprzez biedronki, a skończywszy na ropuchach.

Na końcu jeszcze sprawa ogrodowych śmieci, czyli zniszczonych budek, liści, gałęzi i kamieni. Często nie ma co z tym zrobić. Więc… nie róbmy z tym nic! Sterta liści lub kamieni to doskonałe schronienie i miejsce zimowania płazów, gadów i ssaków. A pozostawione w kącie ogrodu gałęzie mogą stać się miejscem gniazdowania kosów, pokrzewek a nawet pliszek. Natomiast stara, popsuta ptasia budka lęgowa może być idealnym miejscem do zamieszkania w niej trzmieli lub myszy. Zostawmy ją w spokojnym w kącie ogrodu, przykrywając dachówką lub płaskim kamieniem, aby woda nie dostawała się do środka. I gotowe!

Te proste konstrukcje naprawdę działają. Wiele z nich może z punktu widzenia człowieka nie jest zbyt atrakcyjnych, jednak chcąc mieć ogród bioróżnorodny, patrzmy na nie oczyma owadów, ropuch lub jeży. W ich oczach te drobne elementy ogrodu mają ogromne znaczenie, warto więc o nie zdbać.