DEREŃ JADALNY
Dereń jadalny – ogrodowy twardziel
Przedwiośnie to pora roku kiedy większość krzewów dopiero śni o wypuszczaniu pąków, a dereń już się budzi.
Zakwita na przełomie lutego i marca, jego pęczki żółtych kwiatów na nagich gałązkach oferują pierwszy po zimie pszczeli poczęstunek. Obecnie dereń nie znajduje się u nas na szczycie listy najczęściej sadzonych w ogrodach krzewów, ale kiedyś był ceniony za właściwości lecznicze i wyjątkowo twarde drewno.
Jego historia sięga daleko, aż do epoki brązu – pestki tego krzewu odnaleziono w wykopaliskach osady w Biskupinie. Niegdyś był stałym elementem krajobrazu i staropolskiej kuchni – sadzono go licznie przy klasztorach i dworach.
Obowiązkowy krzew dla wielbicieli ptaków i dziewiętnastowiecznych przepisów Lucyny Ćwierczakiewiczowej.
Po czym poznać?
Wysoki krzew lub niewielkie drzewo o szerokiej koronie, które osiąga do 10 metrów wysokości.
Poznamy go po jajowato-eliptycznym kształcie liści z zaostrzonym końcem, od spodu z kępkami włosków przy nerwach liściowych. Pąki są okryte łuskami. Te z których powstaną kwiaty znajdują się na krótkopędach, są większe i okrągłe. Pąki liściowe są bardziej wydłużone i mniejsze. Pień i grubsze gałęzie pokrywa płatkowato łuszcząca się kora.
Wczesną wiosną, zanim rozwiną się liście, pojawiają się małe, żółte kwiaty zebrane w kuliste baldachy.
Błyszczące czerwonowiśniowe owoce zwisające na szypułkach przypominają drobne śliwki.
Kto i jak
skorzysta?
To kolejny krzew, dzięki któremu nasze i ptasie zapasy w spiżarniach będą zdecydowanie bardziej zróżnicowane, a życie piękniejsze.
Wczesną wiosną, kiedy wszyscy zapomnieli że istnieją inne niż szaro-bure kolory, dereń gęsto obsypuje się drobnymi żółtymi kwiatami, które w słoneczne dni oblegają budzące się po zimie pszczoły. Ciemnoczerwone owoce oprócz dekoracyjnego wyglądu mają wielu ptasich amatorów, dlatego nie wahajmy się posadzić im bezobsługowego karmnika.
Dojrzałymi owocami będą z przyjemnością objadać się Kosy, Drozdy Śpiewaki i Gołębie Grzywacze. A co jeżeli zimą zostanie po owocach tylko wspomnienie i pestki? Fantastycznie – już czekają na nie Grubodzioby. Dojrzałe krzewy owocują bardzo obficie, dlatego nie musimy się martwić, że ptasie żarłoki pozbawią nas dereniówki i powideł. Owoców wystarczy nawet na kulinarne eksperymenty z niedojrzałych dereniowych śliweczek. Można zrobić z nich „oliwki” lub zamarynować je w słodko-kwaśnej zalewie. Nalewki z kwiatów lub owoców derenia leczą przeziębienie i obniżają gorączkę.
Lecznicze właściwości ma też kora z młodych gałązek.
Jak uprawiać?
Dereń jak przystało na krzew długowieczny – rośnie wolno, dlatego trzeba posadzić go natychmiast!
Nie ma wygórowanych wymagań, poradzi sobie na glebach suchych i niezbyt zasobnych w składniki pokarmowe, byle niezbyt kwaśnych. Z nawożeniem – ostrożnie, nie najlepiej znosi duże dawki. Obficie owocuje na stanowiskach słonecznych, choć poradzi sobie też w półcieniu. Bardzo dobrze znosi siarczysty mróz i jest wyjątkowo odporny na szkodniki.
Krzewy można przycinać na żywopłoty, prowadzić przy ścianie lub w formie drzewa – wtedy najlepiej zostawić nie więcej niż pięć konarów – będzie licznie owocować. Tniemy jesienią lub zimą, wiosną bardzo „płaczą”. Dobrze mieć przynajmniej dwa derenie, choć z zapylaniem potrafią poradzić sobie same – po prostu plonują lepiej, gdy pyłek pochodzi z innego krzewu. Ciekawie wyglądają też odmiany o żółtych, a nawet białych lub prawie czarnych owocach.
Zostaw komentarz
You must be logged in to post a comment.