DZIEWANNA

Dziewanna – strojna panna

Jeżeli planujemy ogród nieco nieuczesany i kontrolowanie dziki, nie może w nim zabraknąć dziewanny!

Ta spektakularna pod względem wzrostu bylina o dekoracyjnych, słonecznie żółtych kwiatostanach i dużych aksamitnych liściach będzie stanowiła ciekawe tło dla niżej porastających ziół i kwiatów. Z powodzeniem może też być gwiazdą naszego ogrodu, w końcu nie przez przypadek nazywano ją niegdyś królewską pochodnią.

Wprowadźmy ją do naszego zielonego zakątka ku uciesze ptasiej gawiedzi, która czasami lubi spojrzeć na życie z góry, jednocześnie twardo trzymając się pazurkami czegoś stabilniejszego niż koperek.

Po czym poznać?

Tej byliny nie trzeba szukać, sama przyciąga nasz wzrok, a wtedy trudno obok niej przejść obojętnie.

Rośliny te zwykle są potężne, a wśród nich królową jest dziewanna wielkokwiatowa Verbascum densiflorum, która osiąga wysokość nawet do 200 cm. Oprócz słusznego wzrostu łodygi, zwraca też uwagę licznymi żółtymi kwiatami i szerokimi liśćmi, bardzo gęsto porośniętymi włoskami – naprawdę trudno się powstrzymać, żeby ich nie dotknąć. Gdy roślina jeszcze nie kwitnie rozpoznamy ją po dużej rozecie – koncentrycznie ułożonych liściach, znajdujących się tuż nad ziemią i właśnie „owłosieniu” zwanym kutnerem.

Pomimo pewnych różnic wszystkie dziewanny łączy zamiłowanie do ubogich gleb i pełnego słońca. Spotkamy je na zrębach, przydrożach, piaskach, murawach i w miejscach ruderalnych, zaglądają też do ogródków, a miłośnicy podróży często widzą je z okna pociągu, bo dziewanny szczególnie upodobały sobie nasypy kolejowe.

Kto i jak
skorzysta?

Dziewannę odwiedzają przeróżne gatunki owadów, dla których ta roślina jest domem, stołówką i obiektem rekreacyjnym.

Pszczoły uwielbiają jej pachnące kwiaty, a liście pracowicie podjadają żarłoczne gąsienice motyli. Dziewanna jest też niemałą atrakcją dla ptaków, przyciągają je nie tyle niewielkich rozmiarów nasiona, co właśnie popularność tej rośliny wśród owadów. Łodygi naszej bujnej byliny stanowią w ogrodzie świetny ptasi punkt obserwacyjny, z którego można wypatrzyć niejedną gąsienicę lub schować się w gęstwinie licznych kwiatostanów.

  • My możemy cieszyć się dzikim aspektem naszego ogrodu i niezwykle dekoracyjnymi kwiatami dziewanny w wazonie, a poszukiwacze przysmaków z natury i kulinarni esteci mogą nieco uszczuplić bukiet i posypać płatkami kwiatów wykwintną sałatkę.
  • Miłośnicy ziołolecznictwa też nie odejdą z niczym – dziewanna jest z powodzeniem wykorzystywana przy leczeniu chorób płuc i w kosmetyce naturalnej.
  • Możemy też wzorem naszych przodków wykonać pochodnię z suchych pędów rośliny zanurzając je w wosku lub łoju, albo wykorzystać dziewannową żywicę do nadania nalewkom aromatu przypominającego wanilię. Jeżeli mamy w ogrodzie niewykorzystane zaplecze, będzie to miejsce w sam raz na żywopłot z dziewanny.

Jak uprawiać?

Przysłowie ludowe głosi, że gdzie rośnie dziewanna, tam bez posagu panna.

Rzeczywiście obecność dziewanny mówi nam sporo o atrakcyjności rolniczej gleby – będzie ubogo…
Dla nas oznacza to, że łatwo wprowadzimy tą bylinę do naszego ogrodu, bo nie ma wygórowanych potrzeb, trzeba jedynie pamiętać, że bardzo lubi wygrzewać się w słońcu. Nasiona dziewanny są bardzo drobne i do kiełkowania potrzebują dużo światła, dlatego nie należy ich przykrywać, jedynie lekko przyklepać aby zagłębiły się w ziemi. Pędu z kwiatami możemy się spodziewać dopiero kolejnego lata. Na dziewannie może stacjonować utrapienie wielu ogrodników – przędziorkowate i wciornistki lub co gorsza niektóre choroby wirusowe i grzybowe, dlatego lepiej nie fundować takiego sąsiedztwa dyniom i ogórkom. Natomiast zaletą jest to, że za zapachem dziewanny nie przepadają mszyce.