JARZĄB POSPOLITY

Łowca ptaków i chłopaków  

W naturze porasta przydroża, miedze i lasy aż do piętra kosodrzewiny, nie zważając na piaszczystą glebę, mróz i suszę.

Znamy go wszyscy jako jarzębinę, niektórzy jeszcze z zajęć praktyczno-technicznych, kiedy mozolnie nawlekało się na nitkę jarzębinowe kulki żeby obdarować mamę własnoręcznie wykonanymi koralami. Uwielbiany przez ptaki i amatorów naładowanych witaminami dzikich owoców, dekoracyjny i wytrzymały – jest od dawna stałym elementem parków i wiejskiego krajobrazu. Dodatkowo jarzębinowe korale przynoszą szczęście w miłości – jeżeli przy naszym płocie nie ma jeszcze tego wyjątkowego drzewka – sadzimy jarzęby! Pokochają nas ptaki, panny i chłopaki.

Po czym poznać?

Krzew lub niewysokie drzewo o gładkiej, szarej korze, które może dorastać do 15 metrów wysokości.

Jesienią bez problemu rozpoznamy go po zebranych w parasolowate pęczki (podbaldachy) czerwonych lub pomarańczowych owocach zwanych szupinkami. Jarzębina w odróżnieniu od większości jarzębów ma liść złożony – od kilku do kilkunastu listków osadzonych na wspólnej osi – osadce. Blaszki liściowe posiadają piłkowane brzegi i sinawy, lekko owłosiony spód. Drobne, ułożone gęsto białe kwiaty z licznymi pręcikami mają charakterystyczną, ale nie dla każdego przyjemną woń.

Kto i jak
skorzysta?

Jarząb jest rośliną miododajną i pomimo nieciekawego dla nas zapachu, pęki jego kwiatów przyciągają liczne owady. Dojrzewające od sierpnia do października jaskrawe owoce pozostają na gałązkach do zimy i są poszukiwane nie tylko przez zwierzęta, ale też amatorów superżywności.

  • Zimą na jarzębach stadami przysiadają Gile i Jemiołuszki, smakowite szupinki wydziobują też Kwiczoły, Droździki, Drozdy Śpiewaki i Jarząbki. Czerwonych jarzębinowych korali wypatrują sarny, jelenie, dziki, borsuki i wiewiórki.
  • Choć nie każdy lubi nieco cierpki smak jarzębiny, jej owoce są niezastąpione przy leczeniu sezonowych przeziębień – łączą w sobie zalety cytryny…. i marchewki, a to ze względu na dużą zawartość witaminy C i beta-karotenu oraz wielu innych dobroczynnych składników. Owoce prawdziwą głębię smaku uzyskują po przemrożeniu, wtedy też mamy pewność, że nie przysporzą nam atrakcji żołądkowych. Warto mieć wśród domowych zapasów sławny jarzębiak, goryczkową konfiturę lub suszone owoce.

Dawniej uważano, że kilka schowanych w kieszeni jarzębinowych kulek chroni przed nocnymi strachami, a przy okazji podczas wieczornej pracy można było się orzeźwić wytrawnym smakiem suszonych owoców i odpędzić senność. I jak tu obejść się bez jarzębiny?

Jak uprawiać?

Przysłowie ludowe głosi, że gdzie rośnie dziewanna, tam bez posagu panna.

Rzeczywiście obecność dziewanny mówi nam sporo o atrakcyjności rolniczej gleby – będzie ubogo…
Dla nas oznacza to, że łatwo wprowadzimy tą bylinę do naszego ogrodu, bo nie ma wygórowanych potrzeb, trzeba jedynie pamiętać, że bardzo lubi wygrzewać się w słońcu. Nasiona dziewanny są bardzo drobne i do kiełkowania potrzebują dużo światła, dlatego nie należy ich przykrywać, jedynie lekko przyklepać aby zagłębiły się w ziemi. Pędu z kwiatami możemy się spodziewać dopiero kolejnego lata. Na dziewannie może stacjonować utrapienie wielu ogrodników – przędziorkowate i wciornistki lub co gorsza niektóre choroby wirusowe i grzybowe, dlatego lepiej nie fundować takiego sąsiedztwa dyniom i ogórkom. Natomiast zaletą jest to, że za zapachem dziewanny nie przepadają mszyce.