Witam! Dziś o tarninie.Najbardziej lękałem się,właśnie o jej sadzonki! Bardzo,bardzo długo,nie wypuszczała żadnych pąków! Naprawdę,bardzo się martwiłem! W końcu,wpierw jedna,później dwie i,następne wypuściły pierwsze pąki.Radość zagościła w mym sercu! W ptasich dopiero zagości,jak nadejdzie czas rodzenia owoców!!! Ot,taki żarcik!Pozostawione w spokoju,regularnie podlewane sadzonki,po kolei budziły się do życia.Pozostała jedna,ostatnia.Długo zwlekała,ociągała się ze startem w samodzielne życie.W końcu wzięła przykład ze swych sióstr i wypuściła pierwsze listki!Ku mej wielkiej uldze i radości! Teraz będzie “musiała”gonić swe siostry,aby dorównać im w rozwoju.Teraz jestem już spokojny,jeśli chodzi o śliwę tarninę,czekać cierpliwie pozostaje,aż dorosną,ku uciesze ptactwa! Na zdjęciu,jedna z pierwszych,najszybszych i,najodważniejszych,w wypuszczaniu listowia-sadzonka tarniny!Pozdrawiam!