Wszystko rośnie,ciepły deszczyk pada ,czas na wspominki.Moje ,drzewko szczęścia” codziennie,niezmiennie oczekujące na mój powrót z pracy.Na zdjęciu ptaki ginące z krajobrazu polskich miast i wsi -wróble i mazurki.Kiedy było zimno siedziały skulone w gołych badylach żywopłotu i wtedy udało nam się z grubsza policzyć-120szt.Cała wieś u mnie,no prawie.Jeszcze jeden dom dokarmiał.