w czwartek dotarły do mnie sadzonki. Elegancko zapakowane, każda w ochronnej siatce, upakowane w kartonie z naklejką “this side up”. Po wyjęciu z kartonu i rozpakowaniu z siatki ułożyłam je na tarasie i dałam czas do wieczora, żeby rozprostowały się, odetchnęły i zrelaksowały.